Podatek cyfrowy stanie się rzeczywistością również w Polsce. Nasz kraj znalazł się bowiem w gronie 130 krajów popierających jego wprowadzenie. Na czym polega? Kto go zapłaci? Kto powinien się go obawiać? Na te pytania odpowiadamy w naszym artykule.
Czym jest podatek cyfrowy?
W pewnym sensie podatek cyfrowy wywraca do góry nogami obowiązujący w Europie system podatkowy. Dotychczas regułą było bowiem to, że podatek płaci się w miejscu prowadzenia działalności gospodarczej albo przynajmniej tam, gdzie jakikolwiek aspekt tej działalności ma miejsce. Problem polega jednak na tym, że świat cyfrowy nie do końca wpasowywał się w tak narzucone ramy. Przedsiębiorcy oferujący usługi streamingu filmów lub muzyki wcale nie musieli fizycznie być w państwie, w którym mają swoich odbiorców. Podatki mogli zatem rozliczać tam, gdzie im wygodnie i gdzie stawki są najniższe, a zatem w praktyce najczęściej w tak zwanych rajach podatkowych. Nadszedł jednak kres tego podatkowego El Dorado. Przynajmniej z założenia, bo jeszcze nie wiadomo czy w praktyce da się wyegzekwować od cyfrowych gigantów odpowiednia należność.
Kto zapłaci podatek cyfrowy?
Co przy tym istotne podatek cyfrowy zapłacą nie tylko cyfrowi giganci. Chociaż pierwotnie zakładano wprowadzenie go wyłącznie w odniesieniu do największych światowych korporacji o rocznych przychodach powyżej 20 mld euro i osiągających rentowność powyżej 10 procent, wszystko zmieniło się na etapie procedowania. Z koncepcji GAFA, głoszącej, że podatek dotknie przede wszystkim kwartetu Google, Apple, Facebook i Amazon, ostatecznie zakończyło się na poszerzeniu katalogu podmiotów. Nie ma oczywiście jeszcze finalnej wersji aktu. Na chwilę obecną jednak nie mówi się już o kryterium w postaci rodzaju prowadzonej działalności gospodarczej, a raczej określonym poziomie przychodów i rentowności. Jasne jest tylko to, że podatkiem tym nie zostanie obarczona branża wydobywcza i regulowane usługi finansowe.
Czy pojawi się polska regulacja?
Oczywiście wdrożenie podatku w Polsce wiąże się z uchwaleniem odpowiedniej regulacji. Na pewno pewne modyfikacje będą musiały zostać wprowadzone w zakresie cen transferowych. Wcześniej jednak zmienione muszą zostać umowy o unikaniu opodatkowania. Najpewniej powstanie swoisty, wielostronny pakt. Chociaż ten element jest na pewno najbardziej złożony i będzie wymagał stosownej konwencji międzynarodowej, która zostanie ratyfikowana przez wszystkie państwa sygnatariuszy. Praktyka pokazuje natomiast, że taki proces trwa nawet kilka lat. Trzeba też pamiętać o zmieniających się, lokalnych systemach podatkowych, które mogą nieco utrudnić wdrożenie podatku cyfrowego w poszczególnych krajach Unii Europejskiej. Po części ma on bowiem zostać uzależniony od płaconego przez przedsiębiorstwo podatku dochodowego od osób prawnych, a przecież właśnie w Polsce trwają dyskusje nad zniesieniem konstrukcji CIT w ramach tak zwanego Polskiego Ładu.
Kancelaria Magnet – wspieramy rozwój przedsiębiorstw
Specjaliści Kancelarii Magnet na bieżąco śledzą zmiany w obowiązujących przepisach. Jeżeli podatek cyfrowy przybierze ostateczną formę, na pewno będziemy informować o tym naszych klientów. Rozwiewamy także inne wątpliwości i odpowiadamy na pytania. Zapraszamy do kontaktu.